Jak i gdzie kupić Dogecoin

Dogecoin - historia żartu wartego miliardy

Chyba każdy dzisiaj kojarzy memy, których głównym bohaterem jest „Doge” (w Polskim internecie ochrzczony, jako Pieseł). To właśnie ten przejaw internetowego humoru dał początek idei Dogecoina, który miał być żartem, kolejnym memem, lecz w innym stanie skupienia. Nikt nie spodziewał się, że zarówno internetowe obrazki z psami rasy Shiba Inu, jak i kryptowaluta na nich oparta nie tylko nie znudzi się ludzkości, ale wręcz – z biegiem lat – będzie zyskiwała coraz większą popularność.

Ustaliliśmy już, że na początku nie było słowa, tylko meme. Było też dwóch stwórców, Billy Markus – inżynier z IBM, pomysłodawca i twórca projektu – oraz Jacksona Palmer, marketingowiec z Adobe, który pomógł przebić się kryptowalucie do mainstreamu. Za jedną z pierwszych kryptomonet stała również idea. Markus był pasjonatem technologii blockchain i cyfrowych walut. W międzyczasie tym światkiem trzęsła wiadomość o rządowym zakazie inwestycji w Bitcoina dla chińskich banków. Dotkliwy dla społeczności krypto był także skandal Silkroad – deepwebowego, czarnego rynku – gdzie walutą był właśnie Bitcoin.

Doge miał służyć odwróceniu uwagi – obróceniu tragicznej sytuacji w żart oraz zainteresowania szerokich mas kryptowalutami. Markus wraz z Palmerem chcieli także, aby Dogecoin był osiągalny dla każdego człowieka na ziemi. Do dzisiaj cechuje się on niską ceną, a każdy może stać się Doge’owym milionerem, nie będąc obrzydliwie bogatym. W późniejszym czasie Elon Musk odświeżył tę ideę, nazywając Dogecoina „kryptowalutą ludu”. Resztę historii możecie przeczytać poniżej w dalszej części artykułu.

Kupno Dogecoin za złotówki jest możliwe na polskiej giełdzie kryptowalut Zonda. Dostępny jest również na giełdzie Binance. Jeśli zainteresowało Cię kupno Dogecoin możesz założyć bezpłatne konto na którejś z tych platform klikając w poniższe przyciski.

Po tym, jak Palmer uruchomił główne marketingowe ramię projektu – stronę dogecoin.com – w ciągu 30 dni odwiedziło ją ponad milion internautów. Wtedy właśnie Bill Markus zdwoił wysiłki i zaczął wprowadzać pomysł w życie. Sieć oficjalnie ruszyła 6 grudnia 2013 roku. W tym samym miesiącu Dogecoin zaliczył swoją pierwszą hossę i bessę. W ciągu dwóch tygodni od uruchomienia blockchaina, wartość DOGE wzrosła o 300%, po czym cenę zmiótł 80-procentowy spadek. W analogicznym czasie sukces kursowy odniosła tylko ta kryptowaluta.

Dogecoin od kuchni – czy DOGE ma jakieś technologiczne fundamenty?

W porównaniu do niektórych dzisiejszych „krypto-kombajnów” – niewielkie. Ale z pewnością jest to bardziej ambitny projekt niż tysiące innych, bezwartościowych tokenów ERC-20, opartych o Ethereum. Blockchain Dogecoina został stworzony na bazie protokołów dwóch innych, istniejących kryptowalut – Luckycoina i Litecoina. Ten ostatni świetnie radzi sobie do dzisiaj i jest pionierem w dziedzinie szybkich i tanich kryptowalut, przeznaczonych do płatności. Dogecoin, jako „kryptowaluta ludu”, również posiada te atrybuty. Jego sieć może przetworzyć maksymalnie 33 tps (transakcje na sekundę), gdzie przy Litecoinie i Bitcoinie jest to, odpowiednio, 28 tps i 7 tps. Średni czas, w jakim monety trafiają z punktu A do punktu B, to około 60 sekund. Można więc powiedzieć, że Dogecoin pod tym względem przerósł mistrza, a nawet króla – Bitcoina. Niemniej istotne są również niskie prowizje za przesył wirtualnej waluty. Średnia opłata za transakcję wynosi 2.35 DOGE, co równa się wartości około 55 groszy. Wysokość opłaty jest zależna od obciążenia łańcucha bloków.


Sieć Dogecoina jest oparta o protokół Proof-Of-Work, co oznacza, że DOGE’a trzeba wykopać, za pomocą specjalnych układów scalonych. Co ciekawe, sieć tej monety od początku była nastawiona na kopanie z użyciem urządzeń FPGA/ASIC. Dla porównania, Bitcoina można było niegdyś kopać pecetowym procesorem, później używano do tego rzędów kart graficznych, a dopiero na końcu (do dzisiaj) wykorzystuje się dedykowane układy ASIC o wielkiej mocy obliczeniowej. Nagrody za blok w sieci były początkowo losowe – dochodziły nawet do miliona na blok (dzisiaj to około 60 000 USD). W 2014 roku deweloperzy zdecydowali jednak o usztywnieniu nagrody za blok, która systematycznie zmniejsza się z czasem. Dzisiaj jest to 10 000 DOGE/blok. Dla niektórych wadą Dogecoina jest jego inflacyjność. W przeciwieństwie do Bitcoina (Tylko 21 mln BTC) nie ma tutaj ilościowych ograniczeń wydobycia. Dogecoin jest więc kryptowalutą inflacyjną. Na ten moment wykopano prawie 129 mld monet DOGE.

Co dalej z Dogecoinem?

Można go uznać za projekt porzucony, ale nie martwy. Co najważniejsze – porzucony bardziej przez twórców, nie zaś przez społeczność, która systematycznie się powiększa. Nie oszukujmy się, DOGE to tzw. „memecoin”. Nie jest to rewolucyjny projekt po względem zawartej weń technologii. Czy będzie rewolucyjny pod innym względem? Jest to całkiem prawdopodobne.
Podczas hossy z 2017 roku Dogecoin wzbił się na cenowe wyżyny dzięki wartości sentymentalnej dla wielu członków międzynarodowej społeczności kryptowalut. W styczniu 2021 roku wzrósł w ciągu jednego dnia ponad 8-krotnie, dzięki lobbingowi ze strony Elona Muska, który tchnął nowe życie w tę kryptowalutę. Być może przystępność i przyjazny wizerunek Dogecoina sprawi, że pewnego dnia rzeczywiście stanie się on walutą mas.